Mój blog wygląda jak bym go porzuciła. Nic bardziej mylnego. Miałam po prostu urlop macierzyński. To znaczy nadal mam ale wracam powoli do zawodowej aktywności. Jeszcze na 1/15 etatu, ale zawsze to coś.
Zatem blog nie umarł więc mnie nie porzucajcie.
No, No, pogratulować :)
Z własnego doświadczenia wiem, że ta 1/15 etaty to przejściowe – ja od 1,5 roku walczę na 2 etatach – jako wychowujący i pracujący :)
He he he. Wiem, że czeka mnie płynne przejście z 1/15 na podwójny etat… Cóż. Człowiek do wszystkiego potrafi przywyknąć :)
Szczere gratulacje!
Znalazłem Twojego bloga wczoraj, muszę powiedzieć, że świetnie się go czyta. Znalazł się już w RSS, także mam nadzieję na dużą aktywność ;-)
Pozdrawiam!